7 października bieżącego roku uczniowie XII LO wybrali się na spektakl w teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie pt. „Sztukmistrz z miasta Lublina”. Libretto sztuki oparte zostało na kanwie powieści „Sztukmistrz z Lublina” Isacaa Bahevisa Singera. Spektakl jednakże jest jedynie autorską interpretacją reżysera, a także dyrektora olsztyńskiego teatru – Janusza Kijowskiego.
Historia Jaszy (sztukmistrza – w tej roli Piotr Borowski) znacznie różni się od wizji, którą zaproponował nam reżyser sztuki. Jednak obie historie to przede wszystkim opowieści o zagubionym człowieku, szukającym sensu swojego jedynie na pozór dostatniego życia. Janusz Kijowski rozpoczął spektakl od modlitwy, w ten sposób wprowadzając widza w chasydzki świat pochwały Pana. Janusz Kijowski nadał książkowej historii Sztukmistrza nowe życie. Spektakl opatrzony został piosenkami Agnieszki Osieckiej, które w połączeniu w z licznymi choreografiami tanecznymi (przygotowanymi przez Jana Szurmeja i Katarzynę Grabińską) uczyniły go wspaniałym, niezapomnianym widowiskiem. Należy również zwrócić uwagę na scenografię, która zaskakiwała widza dokładnością wykonania i możliwościami technicznymi sceny teatralnej. Odpowiedzialny za jej przygotowanie był Bogusław Cichocki, który wykazał się również jako kostiumolog spektaklu. Reżyser wydobył z wielopłaszczyznowej powieści Singera to co z pewnością najważniejsze i wbrew pozorom najbardziej współczesne. Stworzył sztukę o artyście i jego upadku, ale też jak sam mówi – o pysze, ponieważ ta zawsze idzie krok przed upadkiem. Podczas spektaklu widz ma możliwość obserwowania na scenie zbuntowanego przeciw światu, głodnego wrażeń artystę, ale przede wszystkim człowieka, który dostrzega fałsz, obłudę i hipokryzję w otaczającym go świecie. Iluzjonistę, który balansuje na granicy życia, jednocześnie grzesząc i pragnąc posiąść atrybuty dane jedynie Bogu. Janusz Kijowski dokonał widowiska wspaniałego, gdzie niebywała forma przenika się ze wspaniałą treścią autorstwa Singera. Reżyser pozostawia jednak widza ze spektaklem nie dokończonym, urwanym w kulminacyjnym momencie powieści, który rzutuje na zrozumienie całego przekazu utworu. Z tego względu obawiać się można, iż dla widza nie zaznajomionego z treścią powieści, spektakl pozostanie jedynie wielobarwnym widowiskiem, niekoniecznie skłaniającym do przemyśleń.
Dominika Górko kl. II C

Comments are closed.